Chusty – od kiedy, po co, i czy warto ich używać?

Widzieliście kiedyś mamę, która spaceruje z dzidziusiem zawiniętym w chustę? Maluszek, ciasno opatulony, całym ciałkiem przytula się do mamy. Jaki jest cel i idea noszenia w chuście? Od kiedy można zacząć, i do jakiego wieku nosić?
Chusta to szeroki na około 70 cm i długi na 3,5 – 5 metrów pas materiału. Wykonana z czystej bawełny lub z bawełny z domieszkami, jest na tyle wytrzymała, że możesz śmiało zrobić z niej hamak dla siebie lub męża. Nie ma więc obaw o bezpieczeństwo maleństwa. Innym wariantem jest chusta kółkowa – materiał ma wówczas długość 170- 200 cm, i z jednej strony zakończony jest dwoma aluminiowymi kółkami, przez które przewleka się drugi koniec chusty. Tak powstałą pętlę przekłada się przez jedno ramię, i gotowe – można wsadzić dziecko.
Chustonoszenie można rozpocząć w każdym wieku, ale najłatwiej będzie przyzwyczaić do niego noworodka, gdyż pozycja jaką przyjmuje on w chuście jest identyczna jak ta, którą miał w brzuchu mamy. Jest mu więc dobrze znana. Górną granicą, do której można nosić dziecko, określa wyłącznie wytrzymałość maminych ramion. Jeśli Twój trzy- lub czterolatek nadal chętnie wskakuje do chusty, a Ty nie masz nic przeciwko temu – to czemu nie?
Ideą noszenia dzieci w chuście jest budowanie w nich poczucia bliskości z mamą, dawanie mu poczucia bezpieczeństwa, i łagodne wprowadzanie do świata zewnętrznego. Społeczności pierwotne, zamieszkujące Azję oraz Afrykę, nie znają wózków. Aby więc wziąć maleństwo ze sobą np. do pola, matki przywiązują je kawałkiem materiału na plecach. I wiecie co? Według badań to właśnie w tych społecznościach żyją ludzie najszczęśliwsi, najbardziej związani ze swoją grupą rodzinną, i najmniej skorzy do przemocy. Chustonoszenie to korzyści nie tylko dla dziecka, ale także dla mamy, która, mając maleństwo ciągle przy sobie, jest o nie spokojna, może cieszyć się jego bliskością i zaspokoić instynkt macierzyński.
Poza korzyściami emocjonalnymi, noszenie w chuście daje też maluchowi ulgę w kolkach, przy ząbkowaniu, pomaga wyregulować ciepłotę jego ciała w infekcjach. Mama natomiast spokojnie spełni domowe obowiązki, przyniesie zakupy (bo ręce ma wolne), i załatwi sprawy np. urzędowe.
Jak myślicie – fajne? A może któraś z Was nosi lub nosiła malucha w chuście? Podzielcie się z nami Waszymi doświadczeniami i opiniami!